Wędkarstwo to przede wszystkim sztuka wyboru. Wyboru czy poświęcić czas na pracę, rodzinę, obowiązki domowe lub nawet inne hobby, czy nie rzucić wszystkiego i pojechać na ryby. A już całkiem serio to wygospodarowanie kilku godzin bywa problemem, a kilka dni często pozostaje w sferze marzeń. Taki dylemat, nieobcy wielu z nas, miał ostatnio Paweł Piwowar z Carp'n Roll Team. Ale pokazał, że nawet takie spontaniczne zasiadki potrafią być efektowne.

Paweł wybrał się na szybkie wędkowanie na pobliską wodę PZW. A jak mu poszło opowie nam samemu:

Natłok pracy w tym roku niestety nie pozwala mi na długie planowane zasiadki. Decyzje o wyjeździe nad wodę raczej zapadają bardziej z dnia na dzień. Po kilku godzinach od wywiezienia zestawu pojawiły się delikatne piknięcia. Początkowo obstawiałem leszcza, ale przy brzegu wyłonił się mój ulubieniec! Amur, którego złowiłem na wziął na pop up 15 mm serii Carp'n Roll o nazwie forest man. Po krótkiej sesji zdjęciowej ryba szybko i w doskonałej kondycji wróciła do wody.

Gratulujemy Pawłowi pięknej ryby!