Aktualność
Michał Szołtysek i nowe PB karpia pełnołuskiego
Michał Szołtysek nie próżnuje, dopiero co zdawał relację z Wygonina i już wrócił z kolejnej zasiadki. Tym razem z nowym PB.
Dwie doby to krótki czas, by sukcesywnie łowić karpie. Lecz ta myśl tylko mnie zmotywowała, by podjąć decyzję o szybkim wypadzie na 10 h żwirownię u naszych południowych sąsiadów. Mocny spadek ciśnienia niczego dobrego nie wróżył, a w dodatku mam tak niewiele czasu, lecz jak zawsze u mnie najważniejsze jest pozytywne myślenie i wiara w zestawy oraz przynęty których używam. Podczas tej krótkiej zasiadki zbyt wiele się nie działo, karpie nie wykazywały specjalnej ochoty do współpracy. Postanowiłem nęcić punktowo na zestaw, mieszanką drobnych ziaren, pelletem 4 mm Red liver oraz kilkoma garściami kulek Tuna&krill. Efektem tego były sporadyczne brania karpi w przedziale wagowym od 8 do 13 kg. Ostatnie kilka godzin tej krótkiej zasiadki również niczego dobrego nie zwiastowało, gdyż deszcz rozpadał się już na dobre. Dodatkowo jeszcze większy spadek ciśnienia skutecznie zniechęcił karpie do żerowania. Postanowiłem więc, że na te kilka ostatnich chwil mojego wypadu zwinę jeden z zestawów i umieszczę bliżej brzegu na głębokości około 1,5 metra, a okolice zanęcę kilkoma garściami 4mm pelletu Red liver oraz garścią kulek Tuna&krill. Na włos i tym razem zakładam bałwanka z kulek tonącej 18 mm Tuna&krill podwieszonej pop ups 12 mm Coco twist. Branie ryby nastąpiło po około 30 minutach, a emocjonujący hol przyniósł efekt w postaci mojego nowego pełnołuskiego PB o wadze 20.800 kg po prostu magia. Jak widać. Czasem niestandardowe myślenie i walka do końca potrafi przynieść naprawdę zaskakujący efekt.