Spora ilość karpiarzy boryka się z olbrzymim problemem jakim jest brak wystarczającej ilości czasu, by udać się na chociażby 2-dniową zasiadkę karpiową, a o dłuższym pobycie nad wodą mogą zapomnieć.  

Kiedy jednak znajdą w swoim napiętym grafiku wolną chwilkę warto spędzić ten czas nad wodą w towarzystwie feederów, które zdają egzamin w 100%. Method Feeder z dnia na dzień staje się coraz bardziej popularny i coraz więcej osób się do niego przekonuje. Kiedy w ciągu tygodnia nie możemy pozwolić sobie na więcej niż kilka godzin nad wodą warto wypróbować wtedy owej metody.
Nasza redakcyjna koleżanka Kasia Kozłowska kiedy była dzieckiem spędzała sporą ilość czasu nad brzegiem pobliskiego jeziora PZW wraz z feederami łowiąc wiele różnych ryb. Kiedy jednak karpiówki zagościły w jej sercu na dobre zapomniała na dłuższą chwilkę o swoich feederkach, które leżały w domu. Ten rok był jednak małym przełomem. Postanowiła wyciągnąć swoje stare wędziska i nieco zmienić dotychczasowy zestaw feederowy na zestaw do method feedera. Dzięki małej ilości sprzętu potrzebnego do wybrania się nad wodę mogła spędzać kilka godzin po szkole nad wodą. Więcej na ten temat przeczytacie w najnowszym wydaniu Świata Karpia, które już wkrótce będzie w sprzedaży.