Aktualność
Wiosna, wiosna, wiosna ach to ty!
Nasi zaprzyjaźnieni karpiarze mieszkający w Austrii rozpoczęli sezon karpiowy istnym eldorado. Grzegorz Kijak i Irek Szpak podczas swojej zasiadki złowili 16 karpi, w tym aż 7 karpi powyżej 20 kilogramów! Przeczytajcie relację, którą przygotował Grzesiu.
Po długiej i chłodnej zimie powoli wracają cieplejsze dni, których jako karpiarze nie możemy się już doczekać. Wraz z rozpoczęciem astronomicznej wiosny postanowiliśmy wraz z Irkiem Szpakiem wyruszyć na pierwszą w tym roku zasiadkę .Wybór padł na piękną wodę w Austrii. Jest to niewielkie i malownicze jezioro o o wielkości 8 ha. Z niecierpliwością wyczekiwaliśmy z Irkiem na ten dzień, a był to 22 marca. „A był to dzień nie byle jaki “. Pogoda nie rozpieszczała. Cały poprzedni tydzień było bardzo zimno. W dzień temperatury wahały się od -2 do +4 stopni, w nocy do -8 stopni . W dzień naszego przyjazdu pogoda nieco się poprawiła, ale noce ostro na minusie. Tylko czasami wychodziło słońce.. Temperatura wody w pierwszy dzień 6,6 stopni wiec bardzo niekorzystnie, aczkolwiek byliśmy dobrej myśli wiedząc o potencjale tej wody.
Pierwszy dzień był magiczny, pierwsza ryba, którą udało mi się wyholować i od razu 20+ na macie, a w dodatku „nie byle jaki dzień „ bo były to urodziny Irka .Czasu jednak na świętowanie nie było. W nocy jest okropnie zimno, w matach lód, ale udaje nam się dołowić dwie piękne ryby. W dzień temperatura wody lekko się poprawia i sięga 7,7 stopni przy powierzchni .Nad ranem u Irka ląduje piękny "kaban" i następna ryba 20+. Drugi dzień biorąc pod uwagę naszą trzydniowa zasiadkę był wspaniały, w sumie złowiliśmy 8 ryb z tego 3 sztuki 20+ i jesteśmy mega zadowoleni.
Po kolejnej nocy mamy jedną rybę. W kolejny słoneczny dzień doławiam jeszcze jedna piękną rybę 20+ i jest to moje PB zatem euforia nie zna granic. W ostatnia noc Irek doławia kolejne 20+, coś niesamowitego. Nazajutrz niestety przyszedł czas zakończenia pięknej wyprawy i pakowaniu się, aby powoli wracać do domu Jednak ryby nie odpuszczają do końca i udaje nam się złowić jeszcze jednego pięknego "kabanosa" o wadze przekraczającej magiczne 20 kg. Jesteśmy niesamowicie zaskoczeni. Teraz już na spokojnie mogę powiedzieć że była to moja wyprawa życia biorąc pod uwagę temperaturę wody, warunki pogodowe i miesiąc Marzec jesteśmy mega zadowoleni. W sumie udało nam się położyć na macie 16 ryb z tego 7 razy 20+ oraz parę 18-tek i 2razy 19 kg .
Irek używał przynęt DT i Black Label Baits u mnie najbardziej sprawdził się Wild Krill firmy CarpGravity kulka 4D . Używalismy bardzo drobnej zanęty, drobny pellet, rzepik, konopie, białe robaki i oczywiście jak na tę porę roku nęcilismy punktowo. Na zakończenie powiem tak: nie bójcie się pogody, bo prawidłowo obrana taktyka nawet w ekstremalne warunki czyni cuda.