Aktualność
Mariusz Sadowski i karpie z rzutu
Mariusz Sadowski i jego rzutowa zasiadka. Od kilku lat spombowanie i łowienie z rzutu przeżywa prawdziwy renesans. Jak poszło Mariuszowi? Sprawdźcie sami.
Kończące się upały i krótkotrwałe ochłodzenie wystarczająco mocno zachęciły mnie do kolejnej zasiadki. Tym razem wybór padł na urokliwą 10 hektarową wodę, położoną w miejscowości Bielawa. Nad zbiornikiem melduję się w niedzielne popołudnie i zamierzam łowić do wtorku rano, co prawda czasu niezbyt wiele ale myślę,że wystarczająco dużo aby przechytrzyć jakąś rybę. Na łowisku obowiązuje zakaz używania środków pływających, co na łowiących wymusza nieco więcej uwagi niż w przypadku wywózki, jak dla mnie jak najbardziej na plus. Z racji, że będę łowił z rzutu obieram nieco inną taktykę jeśli chodzi o sposób nęcenia. Na początek do wody idzie około 5 kg orzecha tygrysiego z kukurydzą oraz około kilograma kulek CarpGoulash 18mm. Mimo sporego zamieszania jakie zrobiłem spombując, na pierwsze brania nie czekam zbyt długo gdyż w ciągu dwóch pierwszych godzin łowię dwie ładne ryby. Nocka także obfituje w brania, co prawda ryby nie są zbyt imponujących rozmiarów, ale nie zawsze chodzi o bicie rekordów. Po nocnych karpiach kontynuuje swoją taktykę, donęcając spombem 5kg ziaren oraz około kilogram kulek. Pierwsza część dnia mija spokojnie, dopiero po 16.00 na macie pojawiają się pierwsze ryby co jak najbardziej podbudowuje przed zbliżającą się kolejną nocką. Pod wieczór postanawiam donęcić samymi kulkami z kobry aby nie robić już tak dużego zamieszania jak w przypadku spomba. Taktyka przynosi zamierzony efekt, co prawda na jakąkolwiek aktywność ze strony karpi czekałem do 2.00, ale od tej pory brania są bardzo regularne, co w efekcie daję osiem odjazdów przez niespełna 6 godzin. Podsumowując, przez nie całe dwie doby wypracowałem nieco ponad 20 brań, wyholowałem kilka na prawdę ładnych karpi. Tym razem postanowiłem łowić na bałwanki, najwięcej ryb dało połączenie kulki B17 18 mm z popkiem Reflex 14mm Cherry, kilka odjazdów dało także połączenie kulki DevilSquid 18 mm z pop-upem 14 mm MagicFruit. Czas nad wodą jak zawsze mija zdecydowanie za szybko, teraz czas na powrót do rzeczywistości. Osobiście z niecierpliwością czekam na jesień, kiedy nad wodą zrobi się mniej tłoczono i będzie można zapolować na te największe karpie. ;)
Piona i do zobaczenia nad wodą.