Blog
ŁUKASZ I WOJTEK (ROD HUTCHINSON TEAM) NAD JEZIOREM NEBESAK
Długie zimowe wieczory minęły nam na analizie i opracowywaniu taktyk jak również wyciąganiu wniosków z błędów i niedopatrzeń popełnianych w poprzednich sezonach. Chcąc jak najszybciej zweryfikować nową „ulepszoną” wiedzę teoretyczną i sprawdzić ją w praktyce, zaplanowaliśmy już wcześniej pierwszą wiosenną zasiadkę w tym roku – u naszych bliskich sąsiadów w Czechach, na niewielkiej wodzie 10 hr . Lekkie obawy były , ponieważ woda w kwietniu miała niecałe 9 stopni Celsjusza . Ta woda do najpłytszych nie należy, w najgłębszym miejscu ma 8,5 m , my postanowiliśmy łowić od 3 do 4,5m . To był strzał w dychę, najlepsze brania były w pierwsze 2 dni zasiadki. Wiało wtedy okrutnie i właśnie ten wiatr zrobił dobrą robotę. Łowiliśmy punktowo, parę kulek i peletu na zestaw, większość brań była w dzień, w nocy sporadycznie, postanowiliśmy przetestować starego dobrego Roda Hutchinsona i nie zawiódł Mulberry Florentine i Monster Crab. Ponad 400kg ryb w 6 dni, myślę że jest to dobry wynik, jak na tak zimną wodę. Największa ryba 21kg – karp pełnołuski . Reszta też nie była mała . Pierwszy wyjazd w tym roku uważamy za bardzo udany. Na pewno tam jeszcze wrócimy. Pozdrawiamy wszystkich cierpliwych – Wojtek i Łukasz, 15-04-2015