Blog
Gdy słońce zachodzi
Część z was pewnie domyśla się o czym będzie mój blog. Postanowiłem przedstawić wam mój punkt widzenia na temat zasiadek karpiowy nocnych ja ki kilkudniowych.
Kiedy zaczynałem karpiować od początku interesowały mnie zasiadki nocne. Głównie były to krótki zasiadki na jedną noc podczas których całą noc siedziało się nad wędkami. Kiedy tylko miałem chwile wolnego czasu planowałem kolejne nocne zasiadki. Bardzo często jeździłem nad pobliski zbiornik PZW. Jak zaczęła się moja pasja to polowania na karpie po zmroku, otóż zbiornik o którym wspomniałem znajdował się w mieście więc w dzień przychodziło tam mnóstwo ludzi niektórzy na spacer albo się poopalać, w dzień przybywały tam również dziesiątki wędkarzy. Właśnie to sprawiło że wolę ciszę i spokój. Nocne zasiadki wprawiają mnie w swego rodzaju wędkarski trans, niebo pełnego gwiazd nad głową, odgłosy świerszczy i gdzieniegdzie niewidoczne spławy karpi. Dlatego uwielbiam polowanie na karpie po zmroku i powiem szczerzę że nie wyobrażałem sobie tego samego w dzień a tym bardziej przez kilka dni podczas długich wypraw.
Stosunkowo niedawno moje postrzeganie zasiadek karpiowych zmieniło się. Postanowiłem wybrać się na kilkudniową zasiadkę. Wtedy właśnie przekonałem się że łowienie w dzień ma sens i do tego jest nawet efektywne. Całkowicie do łowienia w dzień przekonałem się dopiero kiedy złowiłem o 12:00 w samo południe, kiedy żar lał się z nieba pięknego karpia. Zacząłem częściej łowić w dzień stosując różne metody takie jak Zig Rig. Mimo to noc to była moja główna pora na łowienie, które jeszcze bardziej polubiłem podczas dłuższych wypadów nad wodę. Uwielbiam tą pobudkę w środku nocy, kiedy w pośpiechu szukam butów i latarki. Właśnie w nocy przydarzają się najdziwniejsze historie nie raz wybiegałem bez butów lub w duch różnych, bywało że nie mogłem znaleźć czołówki i holowałem karpia z latarką w zębach. Jednak niektóre rzeczy głęboko zapadają w pamięć tak jak to kiedy pomyliłem kierunki biegnąc do wędek i ponieważ namiot był blisko brzegu wpadłem prosto do wody.
Większość pewnie pomyśli że karpie biorą też w dzień. Tak, właśnie tak jest jednak z mich obserwacji wynika że o wiele częściej brania następują wieczorem w nocy albo wczesnym rankiem. Przykładem może być moja zasiadka razem ze znajomymi na łowisku specjalnym. Według stereotypów to karpie powinny brać tam o każdej porze dnia i nocy. Jednak wtedy tak nie było. Przyjechaliśmy o 12 nęcenie i zarzucamy zestawy. Do wieczora nic się nie działo jednak w nocy wyciągamy kilka sztuk, ja pobiłem swój PB – rekord osobisty wyciągając karpia 7 kg, tej samej nocy kolega bije swój rekord i wyciąga karpia 10,8 kg, jego brat łapie dwa mniejsze około 5 i 6 kg. Rano mamy 3 brania karpie ok 4 do 7 kg. Około godziny trzynastej łapią się dwa karpie 3 kg i 5kg. Wieczorem i w nocy koledzy wyciągają karpie w granicach 5-7 kg. W nocy brat kolegi łowi karpia 10 kg który jest jego PB, a ja tej nocy podczas ulewy łowię 2 karpie najmniejszego karpia zasiadki 2,5 kg oraz jedynego pełnołuskiego 5,5kg. Rano mamy jeszcze parę ryb i czwarty członek naszej ekipy łowi karpia. Po południu przed samym wyjazdem mamy jeszcze 2 ryby. W ciągu całej zasiadki łowiliśmy 18 karpi z czego według moich obserwacji większość była złowiona nocą lub kiedy zaczynało robić się chłodniej.
Na zakończenie już nie zanudzając zachęcam wszystkich do łowienia nocą. Jest to wspaniała przygoda pełna niezapomnianych i śmiesznych historii. Może tak jak ja polubicie łowienie nocą, ponieważ gwarantuje że może to być bardzo ciekawa zasiadka obfitująca w karpia. Pozdrawiam wszystkich i życzę mnóstwa misiaków na macie.