Blog
Karpiowe szaleństwo i zasiadka z Warsaw Carp army
Wpadłem na pomysł wyjazdu na ryby plan był taki aby pojechać i w spokoju odpocząć nad woda w dobrym towarzystwie. Dzwoniąc do Krzyśka zapytałem się czy ma plan gdzie by pojechać na weekend odpowiedział że ma ciekawą wodę do przetestowania niedaleko warszawy po krótkiej konsultacji doszliśmy do wniosku że trzeba pojechać powalczyć .Gdy nadszedł piątek dzień wyjazdu, spakowany oczekiwałem na przyjazd kolegi i zapakowania samochodu ,gdy już wszystko popakowaliśmy ruszyliśmy w trasę . Dojeżdżając nad wodę nie spodziewaliśmy się takiego widoku urokliwa glinianka ,ale czas nas gonił gdyż zbliżał się wieczór a mieliśmy mało czasu na rozpakowanie się i wysądowanie dna lecz daliśmy rade i wypłynęliśmy na wodę tam sytuacja była już o wiele ciekawsze górki oraz błyskawiczne spady wynoszące 4,5 metrową różnice woda niesamowicie czysta na 2 m widoczny był grunt . stanowisko nasze było położone na przeciwko niewielkiej zatoczki którą musieliśmy obłowić ,po wysądowaniu i położeniu markerów przyszedł czas na nęcenie mieliśmy do dyspozycji kulki oraz pellet kulki ananas-brzoskwinia i śliwka z pieprzem od kolegi Huberta z Fantazy Baits , pellet 20mm ananas i pomarańcza od kolegi Adriana z Carp Concept Baits . Po uzbrojeniu zestawów zaczęliśmy zestawy wywozić na wytypowane miejsca dosłownie kilka minut po położeniu zestawu w zatoce był odjazd zacięcie i jest kontakt wsiadamy do pontonu i płyniemy hol jest niesamowicie emocjonujący odjazdy oraz bardzo mocne szarpnięcia kija stwierdziliśmy że jest to naprawdę duży karp po 20 min holu wyłoniła się piękna srebrna torpeda był to amur lecz nie dawał się tak łatwo złapać w siatkę od podbieraka po kolejnych 20 min staraliśmy się go włożyć do siatki i okazało się że ledwo się mieści lecz daliśmy rade dopłynęliśmy do brzegu i naszykowaliśmy matę, zdezynfekowaliśmy rybę , i nadszedł czas na warzenie amur miał 17,000 kg szybkie zdjęcia , po czym rybę wypuściliśmy z powrotem do wody . telefon do kumpli z wiadomością o naszym połowie i niedowierzanie .po ogarnięciu wszystkiego od nowa zrobiliśmy zestaw i ponownie wywózka lecz cisza następne branie nastąpiło po przyjeździe Artura i Bartka którzy również po rozstawieniu całego sprzętu wywieźli swoje zestawy i to własnie tak samo jak przy pierwszym braniu . Odkładamy kija na poda i jest odjazd zacięcie i spinka przetarła się żyłka gdzieś na podwodnym zaczepie lecz nie poddajemy się i robimy wszystko od nowa ponownie wywózka czekamy na kolejny strzał . Na noc kilka kulek na zestaw wyrzuconych z kobry i można usiąść i porozmawiać do godziny 1:00 cisza więc idziemy wszyscy do swoich namiotów spać do rana sytuacja się nie zmieniła cisza .następnego dnia wstajemy i zwijamy zestawy i nie było z nimi nic złego haki ostre więc zmieniamy przynęty i ponownie wywózka , do godzin wieczornych cisza. cały dzień rozmyślenia co by zrobić a żeby złapać rybę ,dochodziła godzina 18:00 mieliśmy zwijać zestawy i przygotować na noc aż tu nagle strzał jedzie zacięcie jest kolejna ryba Krzysiek holuje rybę ale mówi nie jest duża lecz każda ryba cieszy po zważeniu karp 8kg zdjęcia i do wody ledwo ponownie wywieźliśmy zestaw kolejne branie tym razem ze środka wody zacięcie i jest kolejny 7kg karpiszon ponownie zdjęcia i do wody .po wywiezieniu zestawów czekamy na kolejna rybę . po zjedzeniu grilla około godziny 22:00 jest strzał ryba jest naprawdę bardzo duża myślimy że kolejny amur lecz w świetle czołówek ukazuje się 15,000 kg karp wszystkie ryby jakie złapaliśmy dotychczasowo były niesamowicie waleczne ale wracając do ryby na brzegu szybko jeden z nas po wagę drugi polewa rybę woda a inny czeka z aparatem aby wszystko poszło jak najszybciej i rybę z powrotem wypuścić do wody amur jak i karp były to 2 dotychczasowe największe ryby Krzyska i nowe PB jak na razie tylko on wyciągnął ryby na brzeg , była to ostatnia noc na wodzie i zarazem ostatnia szansa na złapanie ryby tej zasiadki . do rana nic cisza przywitał nas deszcz i zniechęceni pakowaniem się na mokro . ciężko wstajemy i to wstajemy do brania które nastąpiło chwile po przebudzeniu zacięcie i jest ryba kontakt płyniemy na wodę mimo wszystko hol jest niesamowity i po chwili karpia mamy w podbieraku jest to nie duża ryba ale za to cieszy po zważeniu jej na brzegu okazuje się że warzy 8,000 kg była to moja jedyna ryba złowiona tamtej zasiadki ryba chłopaki Bartek i Artur niestety wracają do domu o kiju mimo wszystko Artur był zadowolony z kontaktu nawet chwilowego z rybą . nadszedł czas na pakowanie deszcz nie przestaje padać nawet na chwilkę i tak przez cały czas naszego pakowania się . spakowani i zadowoleni mimo załamania pogody wracamy do domu aby ponownie od poniedziałku pójść do szkoły albo pracy , z nadzieja na kolejny weekend i kolejna zasiadkę owocująca tak pięknymi rybami .