Blog
Czekanie na odjazd.
Witam chciałbym się z Wami podzielić moimi odczuciami ze 100 ha wody. Po spotkaniu z kolegami i ustaleniu że wyruszamy nad wielką wodę na wspólną zasiadkę. Dni do wyjazdu bardzo się ciągły. Przygotowania sprzętu, sprawdzenie żyłek, rolowanie kulek już na kilka dni przed wyczekanym dniem. W końcu rano tel od kolegi "gotowy?" heh a jak by inaczej i pakowanie do jednego auta i w drogę.
Po drodze każdy z nas opisywał swoją strategię na najbliższą dobę bo każdy miał mniej więcej wszystko obmyślane wcześniej. Na miejscu gdy każdy dotarł na swoje stanowisko, zaczęło się wielkie rozkładanie i podziwianie krajobrazu jednym okiem heh przynajmniej ja tak miałem :P Miałem do przygotowania 3 zestawy i byłem pewien co założyć na włosy. Pierwszy glm podpięty słodką pomarańczą fluo, drugi pikantny tyńczyk a trzeci na słodko pop-up fresh fruti. Czas wywieść zestawy i tak się stało.
Łowisko z równym dnem i przed Nami wyspa na około 130m. Dużego popisu z Naszych stanowisk nie mieliśmy bo ta wyspa Nas ograniczała. Teraz czekanie bo na takiej wodzie żednego spławu praktycznie nie zauważyliśmy. Byłem pewien moich zestawów tak jak ich zanęcenia, że zrobiłem to dobrze. Kolega po ustaleniu że na stanowisko skrajne obok nie wstawili się koledzy karpiarze wykorzystał szanse na maxa :) wywiózł zestaw na skraj za wyspę na 250m. Po pól godz gdy tak rozmyślaliśmy odezwał się sygnalizator i zaczęła się walka :) Zapadał zmrok więc z takiej odległości nic nie było widać ale mimo to koledze udało się go doholować do brzegu i po sesji zdjęciowej waga pokazała 12 kg z czego wszyscy byliśmy zadowoleni :)
Podsumowując... był to kwiecień i woda się już nagrzała do 14st ryba żerowała ale w środkowej części zbiornika na ponad 200m od brzegu. Mi nie było dane nic złowić i twierdzę że nawet na komercji nie ma łatwo z braniami. Każda woda ma swoje prawa i na takich krótkich wyjazdach duże znaczenie ma szczęście oraz stanowisko. Ale wiem że moje kulane pierwsze kulki przyniosą mi brania na wodach w mojej okolicy które dużo bardziej znam i miałem regularne brania. Wrażenia z wyjazdu mega i baterie naładowane na resztę długiego sezonu karpiowego :) Pozdrawiam hej