Blog
Listopadowe ostatki
Końcem października wraz z Erwinem planowaliśmy listopadową zasiadkę. Niestety, warunki atmosferyczne nie były zbyt sprzyjające, więc postanowiliśmy wybrać się na najbliższe, a jednocześnie najgłębsze łowisko w okolicy Tarnowa, którym są Złote Stawy.
W prawdzie łowisko było już od jakiegoś czasu zamknięte, ale dzięki uprzejmości właściciela - Pana Jarka - udało zorganizować zasiadkę nad wodą, w której pływają piękne ryby. Całe łowisko dla nas! Każda z wędek wylądowała gdzie indziej. Na włosach Gigantica, 3XL, małe siatki pva z method mixem o tym samym smaku. Niestety, pierwszy dzień nie przyniósł żadnych efektów. Za to pogoda dopisywała tak samo jak apetyty J W nocy zmiana pogody… deszcz, śnieg, wiatr, co przyniosło masę brań! Przez dwie doby udało nam się wyholować około 20 ryb. Nie były to wielkie okazy, ale o tej porze roku każda ryba cieszy. Do tej wyprawy nie przygotowaliśmy się specjalnie. Miał to być czas spędzony nad wodą, planowanie zasiadek na przyszły rok, omawianie całego sezonu, który już za nam. Mimo tego, byliśmy bardzo zadowoleni z całej wyprawy.
Pozdrawiam
Arek Mizera