Blog
Ponowne spotkanie
Na koniec sierpnia zaplanowałem spotkanie się z kolegą Adamem na łowisku Stary Staw. Woda, nad którą lubię wracać i dobre towarzystwo, nastawiało pozytywnie. Zasiadkę zaplanowałem na trzy doby, które miałem do odebrania za konkurs fotograficzny, który jest organizowany przez właścicieli na początku roku. Na targach w Poznaniu dowiedziałem się, że zająłem drugie miejsce, super. W czwartek po pracy byłem na łowiku. Na stanowisku, które wybraliśmy byłem dopiero drugi raz, ale pierwszy był udany, więc myśli były pozytywne. Zestawy postanowiłem położyć blisko drugiego brzegu, około 0,5 m od trzcin. Po pierwszej dobie, rano odnotowałem delikatne branie, które dało piękną walkę z przeciwnikiem ważącym 13,2 kg. Kolejna doba minęła bez brania. Powodem były m. in. zaczepy, w postaci pozatapianych gałęzi, które po silnych wiatrach spadły do wody i ściągałem je razem z zestawami. W trzecią dobę postanowiłem odsunąć się od przeciwległego brzegu około 2m. Decyzja trafna bo w tę dobę odnotowałem trzy brania, z czego na macie wylądował 5 kg sum i piękny, prawie 11 kg amur. Ryby posmakowały w kulkach Kill Krill z serii Criticals. Miły weekend szybką minął i postanowiłem wrócić ponownie na łowisko za trzy tygodnie. Ze względu na obowiązki w pracy, zasiadka z dwóch dób, skróciła się do jednej. Mimo to, nadzieja umiera ostatnia i spróbowałem swoich sił, poddając próbie kulki zrobione na mixie Enzym Fish. Dwa miejsca położone na 1 m, które sprawdziły mi się wiosną i jeden zestaw na głębokości 3 m. Popołudniu zestawy były już w wodzie i pozostało czekać. Chciałem odnotować chociaż jedno branie. Noc przespana spokojnie. Ranek przywitał mnie już jesienną, mglistą aurą i delikatnym braniem z głębszego miejsca. Po kilku silnych odjazdach, karp wylądował na macie. Prawie 15 kg szczęścia, które miałem już wiosną tego roku na macie. Karp silny i zdrowy wrócił do wody, a ja wróciłem do domu z nadzieją na ponowne spotkanie.
Z karpiowymi pozdrowieniami Paweł Frydrych Carp-World Team