Blog
Mariusz Narel - ,, Jeżeli chcesz to możesz, więc wstań i walcz '' .
Sebastian Milewski
Witaj Mariuszu bardzo się cieszę, że znalazłeś chwilę czasu na krótką rozmowę.
Mariusz Narel
Witam.
Ja również jestem zadowolony, że za pośrednictwem Waszego Portalu mogę delikatnie opisać Czytelnikom swoją postać.

Na początku jakbyś mógł przybliżyć naszym czytelnikom swoje początki karpiowania.
Jak już wspominam w aktualnym numerze czasopisma Świat Karpia, po długich i mozolnych początkach, swojego karpia złowiłem w Belgii w kanale niedaleko Brukseli, mały, ale cieszył, a co się tyczy pierwszego razu to przeżywam to cały czas, ponieważ w Belgii bardzo dużo współpracuję z mediami i dzięki nim mam ciągły kontakt z początkującymi karpiarzami prowadząc szkółki karpiowe. Dzięki temu razem z nimi przeżywam pierwsze hole i przeżycia z tym związane.
Od wielu lat mieszkasz w Belgii i wiem, że dzięki Twojemu zaangażowaniu polscy karpiarze są mile widziani na belgijskich zbiornikach – opowiedz o tym…
Tak była to długa i ciężka droga, aby w miarę możliwości w Belgii polskich karpiarzy prezentować jak z najlepszej strony. Nie zawsze się to udaje, ponieważ wciąż jest dużo wędkarzy, którzy psują nasze starania różnymi zachowaniami nad wodą oraz kompletnym brakiem zainteresowania regulaminem połowów, który tutaj istnieje i powinien być przestrzegany na każdym łowisku. Więcej o tym we wspomnianym wyżej czasopiśmie Świat Karpia.
Na swoim koncie posiadasz wiele złowionych ryb powyżej 20 kg… Jaka jest rekordowa waga złowionego przez Ciebie karpia czy amura…?
Karp 31,2 kg z Rainbow
Który z tych okazów jest dla Ciebie najbardziej „cenny” i dlaczego właśnie ten…
Wszystkie z nich uważam za cenne, ponieważ poświęcam wiele trudu i czasu, aby je złowić. W czerwcu złowiłem karpia 22 kg na kanale, jest to prawdopodobnie największy karp złowiony dotychczas na tej wodzie i jestem z niego dumny, ponieważ czekałem na niego 10 lat. Ale jak wspominałem, każda ryba jest ważna przecież to dla nich poświęcamy tyle pieniędzy i czasu i cierpi na tym rodzina, sumując dni spędzone nad wodą, nie ma nas w domu przez kilka miesięcy w roku.
Jesteś bardzo doświadczonym karpiarzem, łowiłeś na wielu zbiornikach - jaka do tej pory była ekstremalna zasiadka? A jaką zasiadkę wspominasz najmilej – może przez jakieś śmieszne wydarzenie…
Co do doświadczenia to widzę przed sobą jeszcze wiele pracy nad udoskonaleniem tego, co robię na każdym wyjeździe staram się analizować błędy popełnione, nieodpowiednie materiały, których używałem przez wiele lat, notuję, a nawet rysuję miejsce, w których łowię i gdzie spotykam największe okazy.
Ekstremalną zasiadką jest oczywiście Rainbow, mimo tego, że wielu twierdzi, że tam ryby się same łowią i wszystkie są duże to wiem, że jeden mały błąd popełniony na tej wodzie może skończyć się tragicznie. Woda jest pełna korzeni i drzew, wciąż trzeba być czujnym, aby podczas uderzenia o konar nie wypaść za burtę łodzi.
Lac de Madine (przyp.red. Film realizowany na tej wodzie był w czasopiśmie Świat Karpia nr 1/2014) także wspominam ekstremalnie, kiedy będąc sam na wyspie spotkałem się z ogromną burzą oraz ciągłym wiatrem, który wywracał ponton podczas wywózki. Co się tyczy tych miłych to każda jest czymś niepowtarzalnym, kiedy wszystko staje się mało ważne a zostaje tylko ja, przyroda i karpie.
Brałeś udział w wielu zawodach karpiowych zarówno w Polsce, jak i za granicą, która z imprez najbardziej Ci utkwiła w pamięci…
Co do zawodów staram się jak najmniej brać udział w takich imprezach, gdyż jestem osobą bardzo towarzyską i będąc na takiej imprezie chciałbym z każdym zamienić kilka słów, a jak wiadomo na zawodach powinno się łowić i nie ma zbyt wiele czasu na takie wydarzenia biorąc pod uwagę fakt, że żona jest częstym partnerem podczas zawodów.
Do tej pory najlepiej wspominam International Carp Masters na Raducie, ale także prowadząc przez kilka lat portal karpiowy byłem przez kilka lat uczestnikiem biernym zawodów WCC na Madine gdzie robiłem reportaże i poznałem wielu wspaniałych ludzi z Polski i z zagranicy.
Jakieś rady dla początkujących od bardziej doświadczonego kolegi?
Po prostu moim życiowym mottem jest ,,Jeżeli chcesz to możesz, więc wstań i walcz" . Pamiętajcie, że każda porażka jest sukcesem, a jeżdżąc nad wodę zawsze macie szansę na spotkanie z rybą swojego życia.
Jak to się stało, że od kilkunastu lat prezentujesz firmę Bandit Carp Rafała Matuszewskiego?
Jak każdy początkujący karpiarz moim marzeniem było współpracować z jakąś znaną firmą, ale wiadomo, że to nie jest łatwe. Po kilku latach starań udało mi się porozumieć z dwoma firmami Bandit Carp oraz Jet Fish. Wybrałem firmę Rafała Matuszewskiego może z tego względu że jest całkowicie polska. Bardzo polubiłem przedstawiciela Jet Fish Witka Smolarczyka, którego pozdrawiam oraz cała ekipę, ale poszedłem drogą, która wybrałem i jak do tej pory jestem bardzo zadowolony ze współpracy z Bandit Carp
Dużo zasiadek spędzasz nad belgijskimi kanałami – czy według Ciebie różni się łowienie w takich akwenach od łowienia np. na łowisku Rainbow?
Napiszę tak, Rainbow jest kompletnym wyjątkiem gdzie łamie się wszystkie zasady karpiarstwa i tego łowiska nie da się przyrównać do żadnego innego. Kanały są bardzo specyficznymi łowiskami gdzie mimo bardzo dużej populacji ryb, karpi nie da się złowić na każdym jego odcinku.
Mimo 10. lat spędzonych nad nimi do dzisiaj nie udało mi się wyjaśnić wiele rzeczy, które są związane z łowieniem karpi w kanałach i sądzę, że następne 10 lat nie wystarczy, aby mi się to udało.
Wracając do łowiska Rainbow – byłeś tam kilka razy, którą zasiadkę uważasz za najbardziej udaną – może tą, na której złowiłeś tego pięknego karpia o wadze 31.2 kg?
Tak w czerwcu 2013 roku będąc na Rainbow złowiłem wiele dużych ryb przekraczających 20 kg + i wtedy to dopiero zrozumiałem to łowisko.
Jakie zestawy sprawdzały Ci się podczas tej zasiadki, jaką taktykę obrałeś…
Będąc na tym łowisku staram się za dużo nie kombinować z zestawami, aby nie stracić ryb, łowię tam na najprostszy zestaw, a taktyka jest prosta - znaleźć miejsce gdzie żerują karpie i być cierpliwym i nie przenosić zestawów przez 72 godziny.
Często bywasz na polskich łowiskach – masz jakieś swoje ulubione?
Tak są to Gosławice, których urok mnie zaskoczył, nawet moja żona bardzo chce tam wrócić na kilkudniową zasiadkę.
Jakiego sprzętu używasz wędzisk, kołowrotki… – skąd taki wybór?
Sprzęt w miarę możliwości staram się ulepszać, chociaż nie zawsze bywają na to pieniądze. Wędki to Chub Vontage 3-3,5 Lb, które zakupiłem ma początku swojej przygody z karpiarstwem i do dzisiaj nie mogę się z nimi rozstać i w ogóle sobie tego nie wyobrażam.
Kołowrotki Daiwa Infiniti 5500 nie dlatego, że były moim marzeniem ale dlatego, że dwóch kolegów po zakupie takich kręciołków stwierdziło, że nie pasują do ich ręki i odkupiłem je po niskiej cenie, ale po kilku latach także się z nimi zżyłem.
W wolnych chwilach uprawiasz ogródek warzywny – czy to odskocznia od karpi?
Nie i tak. Mieszkając przez 9 lat w Brukseli, a później przez 6 lat na wsi ciągle na wynajmach, tęskniłem za ogródkiem warzywnym z dzieciństwa, gdzie wspólnie z rodzicami uprawiałem warzywa. Po 15 latach, kiedy udało mi się kupić dom w Belgii marzenia się spełniły i w tej chwili jestem spełniony. A czy jest to odskocznia od karpi może trochę, zabrzmi to może i zbyt wyniosło, ale od 2 lat łowiąc coraz częściej karpie powyżej 20 kg na różnych łowiskach postanowiłem, aby być bardziej spragnionym każdego wyjazdu robić większe przerwy w wyprawach i zaszywać się wtedy w moim ogrodzie, gdzie zapominam zupełnie o wszystkim…
Jestem bardzo ciekawy jak w Belgii wyglądają media wędkarskie – czy tak jak u nas jest kilka tytułów poświęconych wędkarstwu karpiowemu?
Niestety nie Belgia jest bardzo małym krajem i jak do tej pory jedynie Magazine Vbk, którego redaktorem jest Alijn Danau, to jedyne czasopismo dla karpiarzy, ale też nie do końca, ponieważ aby zakupić tę gazetę należy zapisać się do klubu Vbk, w którym byłem przez kilka lat. Natomiast sąsiadujemy z ogromną Francją, która ma wielu wspaniałych karpiarzy, tysiące łowisk, a także kilka bardzo znanych gazet o tematyce karpiowej. Więc prasa ta jest dostępna w każdym kiosku w Belgii.
Na koniec naszej rozmowy chciałbym Cię zapytać na temat naszego portalu oraz magazynu Świat Karpia. Jak ocenisz nasze dotychczasowe działanie? Czy uważasz, że nowe media poświęcone wędkarstwu karpiowemu są potrzebne?
Jak do tej pory w moje ręce trafiły dwa numery ŚK i wydaje mi się, że jesteście na najlepszej drodze do sukcesu, oczywiście, aby osiągnąć sukces nigdy nie należy pozostać w miejscu. Fajną nowością są filmy dołączone do każdego numeru, gdzie czytelnik ma szanse przeżyć małą przygodę przed ekranem. Portal też jak zauważyłem rozwija się prężnie i ma coraz więcej odwiedzających.
Myślę, że zawsze jest fajnie, kiedy mamy jakiś wybór, chociaż sam nigdy nie ograniczam się do jednego, staram się być na bieżąco i czerpać wiadomości z każdego źródła.
Połamania kija i do zobaczenia być może nad wodą.
Pozdrawiam Mariusz Narel
Rozmawiał
Sebastian Milewski
Blogi tego użytkownika
Łowne przypony - Przypon 360 Rig - Wojciech Jedliński
2022-04-10
Łowne przypony - Slip D - Rig w otulinie - Wojciech Jedliński
2022-03-19
D Rig na miękko - Wojciech Jedliński
2022-03-02
"Blow back rig" Wojciech Jedliński Łowne przypony
2022-02-16
Przypon standardowy węzeł bez węzła Wojciech Jedliński
2022-02-02
Czy karpie widzą?
2021-03-11
Oznacz odległość i łów dokładnie!
2021-03-05
Gdzie szukać karpi wczesną wiosną?
2021-03-01