Blog
Urlop na rybach
Gdy przemija lato, w mojej głowie krąży jedna myśl - czas na urlop. Właśnie wtedy planuję czas wolny od pracy. W tym roku urlop przyszedł z początkiem jesieni, czyli końcówka września. Ten czas oczywiście poświęcam na ryby.
Tegoroczny urlop spędziłem na łowisku Stary Staw. Właśnie tam zrobiłem „Jesienną rozgrzewkę”. Wtedy jeszcze pogoda mnie rozpieściła i promienie słońca dały o sobie znać.
W przypadku tej zasiadki, temperatura była już jesienna. Rankiem wynosiła 3 stopnie, a widok parującej wody robił wrażenie. Spędziłem 4 doby, które były owocne w ryby i mile spędzone chwile nad łowiskiem.
W poniedziałek zawitałem na łowisku. Wybrane stanowisko dobrze mi znane. Tutaj wspomnę, że gdy wybieram dane łowisko w sezonie, staram się dobrze poznać dane stanowisko i od majówki głównie wybieram właśnie to miejsce. Za każdym razem pojawiają się lepsze wyniki. Na tej zasiadce postawiłem na serię Angry Plum i KrillBerry.
Od tygodnia warunki sprzyjające, ciśnienie stabilne więc z optymizmem patrzyłem na akcję tej zasiadki.
Pierwszy zestaw to dwie tonące 18 mm kulki Angry Plum , które oklejałem pastą KillKrill . Drugi zestaw, to orzech tygrysi z kulą pop-up 14 mm KrillBerry . Do każdego zestawu dołączam siatkę PVA z Stick Mix Secret Spice .
Po wywiezieniu zestawów udałem się na pogaduchy do sąsiada - Łukasza z żoną, który także rozpoczął zasiadkę. Po godzinie naszą rozmowę przerwał dźwięk na mojej centralce. Zestaw Angry Plum rozpoczął zasiadkę i dał pierwszą fajną rybę, która ważyła 13,5 kg.
Ponownie wywiozłem zestaw i postanowiłem z Łukaszem, że jutro zrobimy małą integrację. Pierwszą dobę postanowiłem spokojnie odpocząć w namiocie, ponieważ dzień wcześniej moja zasiadka była pod znakiem zapytania, z powodu problemów zdrowotnych. Tuż przed godziną pierwszą mój sen przerywa kolejne branie. Ten sam zestaw i kolejna ryba na macie. Widziałem, że waga będzie podobna, a dokładnie wskazówka pokazała 13,6 kg, więc już dwie ryby 13+, czekały na ranną sesję zdjęciową.
Kolejny dzień napawa optymizmem po tak dobrym rozpoczęciu zasiadki. Dzień mijał spokojnie, będąc nad tą wodą, brań spodziewam się głównie wieczorem bądź nocą. Miałem nosa, bo tuż przed 21, jak dzień wcześniej następuje branie. Kolejne 13+ na macie, a dokładnie 13,5 kg. Gratulacje od kolegi Łukasza i kolegi Damiana, który dojechał na stanowisko obok. Zdjęcie postanowiłem zrobić od razu.
Ponowna wywózka i idziemy na małego drinka do domu na łowisku, który jest idealnym miejscem, w jesienne zimne wieczory.
Po małej integracji, każdy wraca do swoich namiotów. Jeszcze nie zdążyłem zasnąć, następuje kolejne branie, tym razem zestaw z KrillBerry, daje mi 12 kg ciemnej barwy karpia.
Środa rano, to już połowa zasiadki za mną. Zadowolony z efektów, czekam na kolejne brania. Ku mojemu zaskoczeniu odnotowałem dwa brania w dzień na zestaw z kulkami Angry Plum. Waga nieco mniejsza, ale 10,5 kg i 10,3 kg także cieszą.
Taktyka niezmienna, bo po co zmieniać skoro daje ryby. W środę wieczorem ciśnienie się zmienia i tym razem nocka była spokojna. W czwartek wieczorem odnotowałem jeszcze jedno branie, lecz ryba tuż przy podbieraku się spina. Mimo to, zasiadkę zaliczam do udanych.
Piątek to pakowanie sprzętu, zbicie piątki z kolegami poznanymi nad wodą i powrót do domu.
Z pozdrowieniami
Paweł Frydrych
Carp-World Team